W Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpocznie się wkrótce proces dwóch mężczyzn oskarżonych o morderstwo sprzed 26 lat. Prokuratura skierowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Marka M., do którego doszło w kwietniu 1998 roku w lesie koło Obornik.

Śledczy przez lata traktowali sprawę jako zaginięcie osoby. Dopiero wznowienie postępowania pozwoliło prokuratorom z Poznania ustalić, że mężczyzna padł ofiarą zabójstwa. Według ustaleń śledczych, sprawcy wywieźli pokrzywdzonego do rejonu Rożnowa i Kowanówka, gdzie go zamordowali.

Brutalne okoliczności śmierci

Prokuratura ustaliła, że Marek M. został zaduszony i pobity metalowym lewarkiem. Jak podaje Radio Poznań, motywy zbrodni miały związek z oszustwami finansowymi – ofiarę eliminowano, aby ukryć przestępstwa polegające na wyłudzaniu środków z instytucji bankowych poprzez czeki bez pokrycia. Mimo wieloletnich poszukiwań, ciała zamordowanego nie odnaleziono.

Różne postawy wobec zarzutów

Oskarżeni, którzy obecnie mają po pięćdziesiąt kilka lat, odmiennie odnoszą się do stawianych im zarzutów. Pierwszy z podejrzanych uznał swoją winę i przyznał się do zabójstwa. Drugi mężczyzna, któremu prokuratura zarzuca współudział w morderstwie oraz ukrywanie zwłok, winy nie przyznaje.

Od chwili zatrzymania obaj oskarżeni pozostają w areszcie śledczym. Sprawa, która przez ponad dwie dekady pozostawała nierozwiązana, ma szansę zostać ostatecznie wyjaśniona przed sądem. Proces może przynieść długo oczekiwane odpowiedzi w jednej z najdłużej prowadzonych spraw kryminalnych w regionie.