W Poznaniu zakończono modernizację schodów prowadzących do Pomnika Armii Poznań, jednak efekt tego przedsięwzięcia budzi kontrowersje. Zamiast estetycznych poręczy, na miejscu pojawiły się drogowe barierki, a stopnie różnią się długością, co może prowadzić do potknięć i wypadków. Nie zabrakło także biało-czerwonych barierek, które wydają się niepasujące do otoczenia.
Dlaczego remont był konieczny?
Przez wiele lat schody z ulicy Kutrzeby do pomnika były w złym stanie. Zapadające się stopnie, przechylone krawężniki, dziurawa nawierzchnia pełna kamieni – to tylko niektóre z problemów, które wymagały pilnej interwencji. Znak ostrzegający o niebezpieczeństwie oraz sugerujący przyszły remont stał się symbolem zaniedbania, a jego treść, z ironią zapowiadająca naprawy na 2044 rok, wywoływała uśmiechy przechodniów.
Realizacja odbiegająca od oczekiwań
Niestety, zamiast poprawy sytuacji, efekty remontu stały się przedmiotem żartów i krytyki. Przebudowę przeprowadził Zarząd Zieleni Miejskiej w Poznaniu, który ogłosił rozpoczęcie prac w lipcu, obiecując wymianę uszkodzonych stopni i naprawę nawierzchni. Już w sierpniu, fotografie opublikowane w mediach społecznościowych przez lokalnego blogera Tomasza Hejnę, pokazały niepokojący wynik tych działań.
Krytyka i reakcje mieszkańców
Zdjęcia uwidaczniające szare barierki spotkały się z falą krytyki. Hejna zwraca uwagę, że miejsce wymagało stylizowanych poręczy, a nie przemysłowych barierek. Katalog Mebli Miejskich, który określa standardy infrastruktury w Poznaniu, teoretycznie dopuszcza takie rozwiązania poza centrum miasta, co stawia pod znakiem zapytania zgodność z regulacjami.
Problem nie tylko wizualny
Wątpliwości budzi nie tylko estetyka. Barierki nie schodzą się z powodu zmiennych kątów pochylenia schodów, co widać szczególnie przy ostatnim segmencie. Aby uniknąć dużych szczelin między barierkami, zastosowano połączenie na zakładkę. Dodatkowo, biało-czerwone barierki kończące schody spotkały się z krytyką za ich nieodpowiednie umiejscowienie.
Bezpieczeństwo kontra estetyka
Julia Syska-Wieczorek z Zarządu Zieleni Miejskiej tłumaczy, że priorytetem była poprawa bezpieczeństwa w miejscu intensywnego ruchu pieszych. Remont miał na celu umożliwienie bezpiecznego korzystania ze schodów, które były krytycznym ciągiem komunikacyjnym. Zdecydowano się na szybkie działania naprawcze, chociaż długoterminowe plany zakładają kompleksowy remont okolicy.
Niedoskonałości systemu zarządzania
Krytyka spadła również na system zarządzania miejskim krajobrazem. Jakub Głaz, krytyk architektury, podkreśla, że taki przykład marnotrawstwa i braku estetyki nie powinien mieć miejsca w dobrze funkcjonującym systemie. Wskazuje na potrzebę lepszej koordynacji i zatwierdzania projektów.
Co dalej?
Zarząd Zieleni Miejskiej planuje ponowne rozważenie kwestii estetyki przy przyszłych projektach. Obiecuje także przyjrzeć się problemowi nierównych stopni. Na razie jednak mieszkańcy muszą zmagać się z niedoskonałościami tymczasowego rozwiązania. Plastyk miejski Piotr Libicki zapowiedział już zainteresowanie się sprawą, co daje nadzieję na przyszłe poprawki.