W samym sercu Poznania na ulicy Młyńskiej doszło do niecodziennego zdarzenia – w jednej z kamienic zawalił się fragment stropu. Na szczęście budynek był opuszczony i nie zamieszkiwał go nikt od dłuższego czasu. Służby ratunkowe przystąpiły do działania, by upewnić się, że w środku nie ma osób poszkodowanych.

Interwencja służb ratunkowych

Na miejscu katastrofy pojawili się strażacy wyposażeni w drony oraz psy ratownicze, którzy skrupulatnie przeszukiwali rumowisko. Policjanci, zabezpieczając teren, zadbali o bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców. Choć ulica Młyńska została chwilowo zablokowana, akcja przebiegła sprawnie.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Paweł Łukaszewski, potwierdził, że choć zawalenie się stropu między piętrami było poważnym incydentem, nie stanowiło zagrożenia dla sąsiednich budynków. Po dokładnych oględzinach stwierdzono, że nie miało miejsca żadne inne uszkodzenie strukturalne.

Przyczyny i skutki zdarzenia

Kamienica była wcześniej opuszczona i widniała na liście zabytków, co mogło wpłynąć na jej zaniedbany stan. Ostatnio zmieniła właściciela – teraz zarządza nią spółka z Krakowa. Chociaż mieszkańcy okolicy zgłaszali obawy co do stanu technicznego budynku, sytuacja wymagała dopiero interwencji służb, by zwrócono na nią uwagę.

Podczas przeszukiwań nie odnaleziono żadnych osób w budynku. Jak potwierdził rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, nie ma żadnych dowodów na to, że ktoś mógł przebywać w zawalonym obiekcie.

Reakcje i dalsze kroki

Po zakończonej akcji strażaków ulice Młyńska i Działyńskich ponownie stały się przejezdne. Jednak na miejscu wciąż można dostrzec uszkodzone poszycie dachu, które częściowo zabezpieczała folia. Sąsiedzi kamienicy wspominają o wcześniejszych zgłoszeniach dotyczących jej stanu i wyrażają swoje obawy co do bezpieczeństwa.

Zastępca prezydenta Poznania, Marcin Gołek, podkreślił, że ściany zewnętrzne są stabilne i nie ma potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców. Zaznaczył także, że budynek zostanie rozebrany w ramach standardowej procedury. W nadchodzących dniach Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego planuje przeprowadzenie szczegółowej kontroli z udziałem przedstawiciela właściciela, by uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.