Sędzia Adam Michalak, pełniący do niedawna funkcję wiceprezesa Sądu Rejonowego w Koninie, wyjaśnia swoją sytuację po odwołaniu. Oświadczył, że działał zgodnie z obowiązującym prawem, podkreślając, że nie złamał żadnych przepisów. W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło decyzję o odwołaniu 25 prezesów i wiceprezesów sądów w Polsce, w tym Michalaka.

Kryteria odwołania z funkcji

Decyzja ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka wzbudziła kontrowersje, ponieważ dotyczyła osób, które uczestniczyły w procedurach awansowych przed Krajową Radą Sądownictwa lub udzielały jej poparcia przez podpisy na listach kandydatów. Sędzia Adam Michalak znalazł się w tej grupie ze względu na swoje podpisy poparcia dla Marka Jaskulskiego w latach 2018 i 2022. Jak sam mówi, nie widzi w tym niczego niewłaściwego i deklaruje gotowość ponownego wsparcia kandydatury w przyszłości.

Współpraca z odwołanym sędzią

Prezes Sądu Rejonowego w Koninie, Grzegorz Turlakiewicz, odniósł się do decyzji o odwołaniu Michalaka, podkreślając, że współpraca z nim przebiegała bez zarzutu. W trakcie pełnienia funkcji wiceprezesa, Michalak odpowiadał za pion rodzinny, co jest jednym z najważniejszych działów sądu. Zdaniem Turlakiewicza, sędzia Michalak zawsze dbał o dobro dzieci, co jest kluczowe w tego typu sprawach.

Konsekwencje decyzji ministerstwa

Ministerstwo Sprawiedliwości, mimo negatywnych opinii kolegiów sądów oraz braku stanowiska Krajowej Rady Sądownictwa, zdecydowało się na odwołania. Żurek argumentuje, że osoby te nie mogły dalej pełnić swoich funkcji bez uszczerbku dla niezależności sądów i zaufania obywateli do systemu sprawiedliwości. W Koninie opinie były podzielone, co skutkowało brakiem jednoznacznego stanowiska w sprawie Michalaka.

Ostatecznie, decyzja ministra sprawiedliwości doprowadziła do wakatu na stanowisku wiceprezesa sądu w Koninie. Zgodnie z przepisami, nowa osoba na to stanowisko zostanie powołana przez ministra na wniosek prezesa sądu.