We wtorek w Sądzie Okręgowym w Koninie rozpoczęto proces dotyczący śmierci 3-miesięcznej Zosi z gminy Koło, który wzbudził wiele emocji i kontrowersji. Ta tragiczna sprawa przyciągnęła uwagę opinii publicznej, zwracając uwagę na kwestie przemocy w rodzinie.
Tło sprawy i oskarżenia
Na ławie oskarżonych zasiadły dwie kobiety: babcia oraz matka zmarłej dziewczynki. Mała Zosia trafiła do szpitala w Kole w październiku 2023 roku z poważnymi obrażeniami głowy. Niestety, jej stan był tak ciężki, że pomimo przewiezienia do specjalistycznego ośrodka w Poznaniu, zmarła w listopadzie tego samego roku.
Babcia pod lupą prokuratury
Babcia została oskarżona o wyjątkowo brutalne traktowanie swoich wnuków. Dokumenty prokuratorskie ujawniają, że od marca 2021 roku do października 2023 roku znęcała się nad dwojgiem starszych wnucząt. Zarzuty wobec niej obejmują również drastyczne przypadki przemocy wobec Zosi, które miały skutkować poważnymi obrażeniami, prowadzącymi do naruszeń zdrowia na dłuższy czas.
W akcie oskarżenia podano, że kobieta miała m.in. szarpać niemowlę oraz stosować inne formy przemocy fizycznej. Przytoczono również zdarzenia z ostatnich dni życia Zosi, kiedy to babcia, działając z premedytacją, miała doprowadzić do tragicznych skutków poprzez brutalne uderzenia. Jeśli zostanie uznana za winną, może grozić jej dożywocie.
Sprawa matki Zosi
Matka dziewczynki również stoi przed poważnymi zarzutami. Prokuratura twierdzi, że była świadoma przemocy stosowanej przez swoją matkę, lecz nie podjęła działań, aby temu zapobiec. Pozostawiała dzieci pod opieką babci, co mogło przyczynić się do eskalacji przemocy. Za swoje zaniechania matce grozi kara do 8 lat więzienia.
Oświadczenia oskarżonych
Podczas rozprawy babcia zaprzeczyła wszelkim oskarżeniom. Zdecydowała się na milczenie w sądzie, ale potwierdziła wcześniejsze zeznania złożone podczas śledztwa. Twierdziła, że to ona opiekowała się dziećmi i nigdy by ich nie skrzywdziła. Wskazała córkę jako osobę odpowiedzialną za przemoc. Przyznała jednak, że zdarzało jej się karać dzieci klapsami.
Matka Zosi natomiast wyraziła żal i podkreśliła, że nigdy nie skrzywdziłaby swoich dzieci. Podczas składania zeznań przyznała, że sama była ofiarą przemocy ze strony matki i teraz obwinia ją o tragiczne wydarzenia. Jej emocjonalne wystąpienie wzbudziło wiele emocji na sali sądowej.
Perspektywy na przyszłość
Obrońcy obu kobiet odmówili udzielenia komentarza na temat toczącej się sprawy. Proces jest w toku i będzie miał na celu pełne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tragicznych wydarzeń oraz ustalenie odpowiedzialności za śmierć dziewczynki. Społeczność lokalna oraz media będą uważnie śledzić rozwój wydarzeń.